25 kwi 2014

Takie tam, przejścia z maszyną.

Miałam plan. Miałam wykrój bardzo fajnych spodenek z kieszonkami. Kieszonki najbardziej mnie przerażały, bo byłoby to moje pierwsze szycie.
Zamówiłam na tą okazję fajny, dzianinowy materiał. Wykroiłam z szablonu, z myślą że Pan B. (lat prawie 3) będzie miał miejsce na swoje skarby znalezione na spacerze.
Cóż mogę napisać. Spodnie mi się udały. Co prawda nie są tak ładne jak powinny być, ale powiedzmy sobie to szczerze, że nigdy nie będę prawdziwą szwaczką.

Przychodzi czas na przymierzenie spodni. Czas stresu - albo się uda, albo nie uda. A jednak udało się. Spodnie weszły i nawet leżą dobrze!

To nic że przymierzyła to Panna B., mając w tym momencie 11,5 miesiąca. Ważne że któreś z moich dzieci będzie mogło przez chwilę w nich pochodzić.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz